Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 79
Pokaż wszystkie komentarzewypadek (czolowka z samochodem) to byl pikus w porownaniu do tego, co nastapilo potem - miesiac w dwoch azjatyckich szpitalach, morfina 24h, kompletna bezsilnosc i niesamodzielnosc, pierwsza przejazdzka na wozku, pierwsze kroki, duma z samodzielnego pojscia do kibla i strach ile sie nie da odratowac i beda musieli amputowac. ale na zmiany opatrunkow potem dojezdzalam juz do szpitala na motku ;)
OdpowiedzNie gadaj, morfina nie jest taka zła. Aż smutno mi się zrobiło jak po drugiej operacji po rozwałce na moto nie chcieli mnie jużnia faszerować (po pierwszej dawali po naciśnięciu dzwonka :) )
Odpowiedzjak mi nie pomagala w zadnej ilosci, to sama mialam pompe, ktora moglam sobie sama dawkowac wedle uznania, ale caly tamten czas bylam wyjeta z zycia - nie bylam w stanie napisac smsa i ledwo mowilam. a ze caly czas albo sie darlam albo spalam, to postanowiono mi nie przeszkadzac i dniami nie zmieniac opatrunkow :/ ogolnie nie polecam i nie rozumiem radosnego podniecenia towarzyszacego slowu 'morfina'
Odpowiedz